Czas rozpocząć ten eksperyment! 14 minut...czas...start!
Mógłbym długo pisać o tym, za co cenię fotografię. Wystarczy więc chyba, gdy napiszę, że po prostu ją lubię; w każdej odsłonie. Prócz studyjnej, choć doceniam jej wartości techniczne. Jednak według mnie nie ma w niej żadnego przekazu, czegoś, co nadałoby jej jakikolwiek sens. Dlatego lubię zdjęcia przypadkowe, niedoskonałe, ale jednak ujmujące. Uwielbiam przeglądać fotografie Henriego Cartiera-Bressona i szukać na każdej z nich ciekawej historii. Dzisiaj nie napiszę nic o decydującym momencie, ani o żadnym innym temacie związanym z Bressonem - te sprawy zostawię sobie na później. Z racji takiej, że czas nagli i zostało mi tylko 8 minut na napisanie reszty tego posta, przejdę do rzeczy. Chciałbym przedstawić Wam kilka fotografii. Własnych. Bo tak nie wypada pisać bloga o fotografii i nie przedstawić ani jednego swojego zdjęcia ;) Na tę sesję wybrałem się dość niedawno, a jej efekty naprawdę mnie zaskoczyły. Także dzisiaj będzie nieco nostalgicznie i smutno - co zresztą pasuje do jesienno-zimowej aury.
4 minuty.. Już wstawiam, żeby nie zapeszyć, że napisałem posta, a ze zdjęciami nie zdążyłem ;)
Ja również lubię fotografię w każdej odsłonie i próbuję póki co wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńPS.Bardzo ciekawy i niesamowicie oryginalny pomysł na nazwę i ogólną koncepcję bloga :) Będę zaglądała :) Pozdrawiam :)
Miło, że zajrzałaś ;) Ciekawie, ale też i trudno. Nie tak łatwo pisze się ze świadomością, że pozostało już tylko kilka minut na napisanie posta. Ale przyzwyczaję się i dam radę! :)
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedzenie mojego bloga na wordpress ( http://lifeisabullet.wordpress.com ) zapraszam też na moje portfolio :) będę wpadał częściej.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i pozostawienie komentarza ;)
Usuńwow, już mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Patrycjo za miłe słówko i serdecznie pozdrawiam!
Usuń