poniedziałek, 13 maja 2013

Kraj utkany ze snów

Nieskrępowana rozwojem cywilizacji przyroda, niespotykane krajobrazy, stare legendy i sagi, cisza tak głęboka, że każde słowo wydaje się nietaktem. Norwegia – surowa, choć urokliwa kraina gdzie człowiek czuje się jedynie gościem w królestwie matki natury.

Dzień 1
Lotnisko Chopina w Warszawie. Za przeszkloną szybą czeka samolot przyozdobiony w charakterystyczne fioletowo-różowe barwy linii Wizzair. Czuję serce bijące szybko na myśl o czekającej na mnie podróży. Nigdy nie byłem w Norwegii, a charakter Skandynawii trzeba przyznać jest tajemniczy. W oczekiwaniu na lot wykonuje kilka fotek na lotnisku. Okolica wydaje się ciekawa na zdjęcia o charakterze streetowym. Obok mnie dziewczyna wypłakuje się chłopakowi w ramię, w ręku ściska walizkę i plik kartek – wśród nich pewnie bilet. Patrzę na zegarek. Lot do Oslo o 06.10, za niecałą godzinę. Do zobaczenia potem.
W strefie bezcłowej kupiłem batona z nadzieniem miętowym. Wyjątkowo niedobry, ale czas umila widok z okna. Myślę, że jesteśmy gdzieś nad Bałtykiem, między Bornholmem a Olandią. Zaraz powinniśmy wlatywać nad Szwecję. Już blisko.
Zostawiłem bagaż w hostelu, ruszam z plecakiem i aparatem w miasto. Zaczynam dość tradycyjnie – podejrzewam, że właśnie te miejsca odwiedza każdy turysta podróżujący do Oslo. Jednak wydaje mi się, że tak jest dobrze. Oslo jest stolicą kraju, więc nie sposób poczuć tutaj dzikość Norwegii – trudno mieć o to pretensje. Na przygody innego rodzaju będę musiał jeszcze trochę poczekać.
   Skocznia w Holmenkollen - źródło: www.designboom.com
Po odwiedzeniu nowego Gmachu Norweskiej Opery, w którym wykonuje mnóstwo zdjęć, bowiem niesamowite kształty budynku aż proszą się o uwiecznienie, udaje się na okoliczny targ. Przechadzam się, smakując lokalnych specjałów, rozmawiając z handlującymi. Otoczony mnóstwem kolorów, wpadam na pewien pomysł. Wykonując zdjęcia z Norwegii poprowadzę dodatkowy projekt, który prędko nazywam „Barwy Norwegii”. Postanawiam, że każdego dnia będę starał się wyszukiwać inną barwę w krajobrazie Norwegii i ją uwieczniać na zdjęciach. W Oslo staram się szukać bieli. Po odwiedzeniu Muzeum Wikingów udaje się do Holmenkollen, na słynną skocznię narciarską, z której roztacza się malowniczy widok na Oslo.
I etap podróży – Białe Oslo
- Gmach Norweskiej Opery
- Holmenkollen
- Targ
 
Dzień 2
Góra Gaustatoppen - źródło: www.visitnorway.com
Kolejka na Krossobanen - źródło: www.visitvorway.com

Budzę się wcześnie rano. Wyjeżdżam z Oslo autokarem linii Nor-Way Bussekspres. Kieruje się na zachód, do Rjukanu. Jest to malownicze miasteczko położone wśród wysokich gór. Kolor Rjukanu to czerń. Po zakwaterowaniu udaję się do knajpy, by zjeść coś lokalnego. Wybieram Fenalår, czyli wędzony udziec jagnięcy Po obiedzie wyruszam do Krossobanen – najstarszej kolejki w Norwegii. Przejazd kolejką trwa jedynie około 5 minut, a ze szczytu roztacza się piękny widok. Stąd już niedaleko do Hardangervidda National Park, czyli największego parku narodowego w Europie. W oczy rzucają mi się piękne czerwone i niebieskie wagoniki, nazwane Tyttebær i  Blåbær czyli „Borówka” i „Jagoda”. Czy to nie wdzięczne nazwy? Kolejka ta została zbudowana dla mieszkańców, aby w czasie krótkich zimowych dni mogli nacieszyć się słońcem. Po zjeździe z góry wyruszam w kierunku następnej kolejki – tym razem na największą atrakcję Rjukanu – górę Gaustatoppen, skąd przy dobrej widoczności widać jedną szóstą część Norwegii, a nawet część Szwecji. To dobra okazja na szaleństwo z zoomem posiadanego aparatu FujiFilm SL1000. Wieczorem ruszam autokarem do kolejnego przystanku w mojej podróży - Stavanger.

 

Dzień 3
Preikestolen - źródło: www.visitnorway.com
Lysenfjord - źródło: www.heise.de
Budzę się przed dziesiątą w autokarze. Nocny przejazd pozwolił zaoszczędzić nieco pieniędzy na nocleg w Rjukanie. Spontanicznie podejmuję decyzję o wyborze koloru dla tego regionu – będzie to zieleń. Po zakwaterowaniu wyruszam w kierunku Lysefjordu. Płynę promem do Tau, później przesiadam się do autobusu. Przejazd zajmuje około godziny, stamtąd wyruszam na pieszą wędrówkę na Preikestolen. Czas wspinaczki na Preikestolen to około 2 godzin, droga powrotna zajmuje ok. 1 godziny i 30 minut. Wracam z powrotem do miasta i udaje się na zwiedzanie Stavanger. Zaczynam od malowniczej starej części miasta, potem zmierzam w kierunku portu. Po wykonaniu nocnych zdjęć miasta wracam na nocleg.
Etap III – Zielone Stavanger
- Prom do Tau                      
- Lysenfjord
- Preikestolen
- spacer po Stavanger

Etap II – Czarny Rjukan
- Góra Gaustetoppen
- Kolejka Krossobanen
 
Dzień 4
Góra Floien - źródło: www.wikipedia.org
Wybieram tanią linię lotniczą Norwegian, by dostać się ze Stavanger do Bergen. W ten sposób zaoszczędzam dużo czasu i w Bergen jestem już z samego rana.  Kolorem przewodnim w Bergen będzie czerwień. Już po wizycie w Bryggen – dzielnicy Bergen, przekonuje się, że tematów do zdjęć mi nie zabraknie. Odwiedzam targ rybny, gdzie zewsząd atakuje mnie przewodni kolor mojej wizyty w Bergen – czerwień. Wszędzie widzę kraby, krewetki, homary, no i oczywiście ryby. Zachęcony smakowicie wyglądającymi kąskami kosztuje lokalnego jedzenia. Udaje mi się skosztować tego, z czego Norwegia słynie na całym świecie – łososia norweskiego. Te wychowane w zimnych wodach fiordów rosną o wiele wolniej, dlatego ich mięso jest bardziej zbite niż ryb wychowanych w ciepłych wodach. Po obiedzie odwiedzam akwarium znajdujące się na nabrzeżu. 
 
Bryggen - źródło: www.visitnorway.com
Po chwili odpoczynku w hotelu wybieram się na szczyt góry Floien, korzystając z kolejki. Przejazd od centrum na sam szczyt zajmuje zaledwie 8 minut, więc mam więcej czasu na zrobienie zdjęć ze szczytu. Roztacza się stąd piękny widok na Bergen i okolice. Wieczorny widok, z rozświetlonymi ulicami Bergen zapiera dech w piersiach. Aż nie chce się stąd wyjeżdżać…
Etap IV – Czerwone Bergen
- Dzielnica Bryggen
- Targ rybny
- Góra Floien
- Akwarium
 
Dzień 5
Kjosfossen - źródło: www.wikipedia.org
Do pięknego miasteczka Flam przyjeżdżam przed południem. Kolorem przewodnim dla tej okolicy będzie błękit.
Kolejka Flam - źródło: www.visitnorway.com
Od razu pędzę, by wypróbować największą atrakcję tego miasta – kolejkę Flam. Przejazd nią zajmuje około dwóch godzin i prowadzi przez malownicze góry, fiordy oraz obok wielu wodospadów. Warto wspomnieć, że energia zasilająca kolejkę pochodzi z… wodospadu, a dokładniej z Kjosfossen.
Sognefjord - źródło: www.1000lonelyplaces.org
Flam położone jest na samym końcu Sognefjordu – najdłuższego fiordu Norwegii. Po obiedzie wyruszam busem do pobliskiego miasteczka Aurland. Wjeżdżam na punkt widokowy na górze Stegastein. Wracam busem do Flam na nocleg.
Etap V – Niebieskie Flam
- Kolejka Flam
-Wodospad Kjosfossen
- Sognefjord
- Aurland
- Stegastein
 
Dzień 6 
Naeroyfjord - źródło: www.fjords.com
Po śniadaniu wyruszam na wycieczkę łodzią po Nærøyfjord oraz Aurlandsfjord. Nærøyfjord jest najwęższym fiordem na świecie, w najwęższym miejscu ma zaledwie 250 metrów, góry go opatulające sprawiają przez to niesamowite wrażenie. Po powrocie jem obiad we Flam i przechadzam się po Aurlandsfjord, czekając na zachód słońca, kiedy to zrobię wiele zdjęć. Po sesji wracam do Flam na nocleg
Etap VI – Czarne Flam II
- Nærøyfjord
- Aurlandsfjord
- Sesja nad Aurlandsfjord
 
Dzień 7
Po śniadaniu wyruszam autokarem do Oslo. Do stolicy zajeżdżam na sam wieczór – o 22. Do Warszawy wracam samolotem linii Wizzair. 

Kosztorys:
Transport do i po kraju
Do Norwegii można dostać się liniami Wizzair. Koszt biletu powrotnego do Oslo to koszt około 300-500 zł w zależności od daty wylotu. Po kraju można poruszać się autokarami Nor-Way Bussekspress.Na przejazdy wewnątrz kraju należałoby przeznaczyć około 1200 - 1700 zł. 
Noclegi 
Koszt noclegu w Oslo, Stavanger, Bergen i Flam to koszt około 1500 zł
Wyżywienie - 1000 zł
Bilety na wejścia itd. - 1000 zł
Kieszonkowe na wszelki wypadek - 500 zł
W sumie - 5500 - 6500 zł (koszt przybliżony)